Spalanie odpadów, niekończąca się historia

Na miejscu widać było wydobywający się z terenu posesji dym oraz czuć było zapach spalanych odpadów zielonych. Ponieważ na miejscu nie było właściciela posesji, przeprowadzono rozmowę ze zgłaszającym. W czasie jej trwania pojawiła się osoba, która przedstawiła się jako właściciel terenu, na którym spalano odpady. Niestety, stanowczo odmówił on wpuszczenia na posesję w celu przeprowadzenia kontroli. Został więc poinformowany o konsekwencjach prawnych z tytułu niedopuszczenia do kontroli w związku z podejrzeniem popełnienia wykroczenia z art. 191 ustawy o odpadach. Ostatecznie po wejściu na posesję zgłoszenie potwierdzono – w ognisku spalane były odpady zielone.

Właściciel posesji poniesie konsekwencje prawne swojego zachowania.