Nieproszony gość

Wczoraj (28.11.2022 r.) podczas rutynowej kontroli rodzinnych ogródków działkowych zauważyliśmy rozciętą siatkę ogrodzeniową. Po wejściu na teren ogródka nie dało się nie zauważyć, że w altanie otwarte było okno oraz drzwi. W pomieszczeniu na narzędzia obcięta została kłódka. Brak właściciela i porozrzucane rzeczy mogły świadczyć o włamaniu. Poprzez Prezesa ogródków powiadomiliśmy właściciela nieruchomości. Po wstępnych oględzinach właściciel stwierdził, iż brakuje kilku dla niego cennych rzeczy. Wezwał na miejsce Policję, która zajęła się dalszymi czynnościami.




Przestraszeni rodzice i dziewczynka, która skręciła nogę, pomogliśmy…

Z relacji świadków wynikało, że straciła przytomność po upadku. Kiedy znaleźliśmy się na miejscu, była już przytomna.

Wezwaliśmy Zespół Ratownictwa Medycznego i monitorowaliśmy stan poszkodowanej do czasu jego przyjazdu.
Ponieważ zachodziło podejrzenie, że poszkodowana skręciła nogę, została zabrana do szpitala.




Rowerzyści vs. Piesi część 3 – czy rowerzysta może przejechać po przejściu dla pieszych?

Chcą korzystać z tej samej przestrzeni. Uważają, że mają do tego prawo i starają się to prawo (do władzy nad chodnikiem) egzekwować.
Kto ma rację, piesi czy rowerzyści?

 

Ustaliliśmy, kiedy rowerzysta może (mimo ogólnego zakazu) poruszać się po drodze dla pieszych i w jaki sposób może to robić.
Czas na przypomnienie, w jaki sposób rowerzysta może, zgodnie z przepisami przejeżdżać przez ulicę. Mówimy tu o przejeżdżaniu w poprzek, podobnie jak pieszy przechodzący przez jezdnię.

Jeżeli rowerzysta chce to robić bezpośrednio przy przejściu dla pieszych, musi mieć do dyspozycji „przejazd dla rowerów” – powierzchnię jezdni lub torowiska przeznaczoną do przekraczania tych części drogi przez osoby kierujące rowerami, hulajnogami elektrycznymi i urządzeniami transportu osobistego oraz osoby poruszające  się przy użyciu urządzenia wspomagającego ruch, oznaczoną odpowiednimi znakami drogowymi; art. 2 ust.12 ustawy prawo o ruchu drogowym.

Przejazd po przejściu dla pieszych jest zabroniony.
Przypomnijmy, jak wygląda znak drogowy oznaczający, przejście dla pieszych z przejazdem dla rowerzystów.

Tylko taki znak i wyznaczony na drodze „przejazd dla rowerów” uprawnia do przejechania przez jezdnię, w każdej innej sytuacji rowerzysta powinien zejść z roweru i przeprowadzić go przez jezdnię.

Jest coś, co łączy trzy teksty z mini cyklu „Rowerzyści vs. Piesi”.

Każdy z nas, rowerzystów, pieszych ma prawo wyboru. Może nie stosować się do zasad. Jeżeli wybierze taką drogę, musi liczyć się z konsekwencjami.




Świat graffiti i bazgrołów część 1

Graffiti, to sfera ludzkiej aktywności bazująca na umieszczaniu w miejscach publicznych napisów, rysunków, obrazów za pomocą różnych technik. Graffiti może, ale nie musi być sztuką.

Za prekursora graffiti uważa się niejakiego Demetriusa, greckiego gońca, pracującego w Nowym Jorku. 

Jako pierwszy przy użyciu flamastra podpisał się na ścianie nowojorskiego metra, pseudonimem Taki183.

Warto też pamiętać, że jednym z bardziej znanych amerykańskich artystów posługujących się technikami graffiti był J.M. Basquiat, a najbardziej znanym dziś graficiarzem artystą jest Banksy.

Ten tekst nie jest jednak o historii graffiti.
 

Jak to działa?

Wbrew pozorom świat graffiti potrafi być skomplikowany, rządzi się też swoistymi zasadami. W większości przypadków „żywot grafficiarzy” bywa krótki. Kilka lat, mniej więcej pomiędzy 14 a 20 rokiem życia. Wtedy pojawia się zainteresowanie graffiti i pierwsze próby działania.

Początkujący zwykle zaczynają od „taggingu”, później, w miarę nabierania umiejętności i doświadczenia przychodzi czas na nieraz niezmiernie skomplikowane abstrakcyjne kompozycje czy graffiti foto realistyczne.

Mniej więcej pod koniec pierwszego okresu następuje brzemienna w skutkach decyzja o wyborze kierunku działania.

W pewnym uproszczeniu są dwa.
Pierwszy, zdecydowanie zły, to wybór roli autora bazgrołów szpecących i niszczących przestrzeń publiczną, przynoszących wymierne szkody w mieniu właścicieli „ozdobionych” posesji.
Drugi, dużo lepszy, to – autor artystycznego graffiti, twórcy działającego legalnie, mającego duże umiejętności i chęć przekazania swoim widzom, czegoś ważnego.

Nie akceptujemy pierwszego wyboru, chcemy wspierać – drugi.
Będziemy dzielić się z Wami tym, co ważne na temat świata graffiti i bazgrołów. Chcemy przekonać Was, że wspólne działanie przeciwko chuliganom niszczącym przestrzeń publiczną jest ważne i może być skuteczne.




Bezdomni są wśród nas

Spadł pierwszy śnieg, z dnia na dzień temperatura powietrza w nocy jest coraz niższa. Zbliża się zima.
Pamiętamy o bezdomnych. Kontrolujemy miejsca gromadzenia się, oferujemy pomoc, udzielamy jej tym, którzy o nią proszą.

Jednego z nich spotkaliśmy, 23.11.2022 r., wieczorem na ulicy Zwycięstwa (dzielnica Śródmieście, rejon 6), rozmawialiśmy przez chwilę, mężczyzna nie potrzebował naszej pomocy.

Będziemy działać dalej, będziemy kontrolować, sprawdzać.
Bo tak trzeba, bo liczy się każdy człowiek.




„Miszcz parkowania” października

Wybraliście „Miszcza parkowania” października. Dziękujemy za udział w zabawie. Niebawem przedstawimy wam listopadowych kandydatów do tego „wyróżnienia”.




Spotykamy się z seniorami

Za nami listopadowe spotkania m.in. w Radach Dzielnic  Obrońców Pokoju, Kopernik, w Gliwickiej Radzie Seniorów.

W ich trakcie rozmawialiśmy o bezpieczeństwie seniora w różnych sytuacjach.

Te spotkania są dla nas niezmiernie ważne.

Czerpiemy z nich inspiracje, cieszymy się z obecności seniorów i tego, że możemy dzielić się wiedzą na temat bezpiecznych zachowań.

Pamiętamy.
Seniorzy to ważna część społeczności lokalnej. Ich wiedza, doświadczenie życiowe, życzliwość są dla nas bezcenne.
Dziękujemy, w oczekiwaniu na kolejne spotkania.
 

Zdjęcie ilustracyjne: canva.com




Rowerzyści vs. Piesi „Kiedy rowerzysta może jechać po chodniku?”

Kto ma rację, piesi czy rowerzyści?

Rowerzyści uważają, że mogą jeździć po chodnikach, piesi, że wręcz przeciwnie. Ustaliliśmy już, że to piesi mają rację. Rowerzyści nie mogą poruszać się po drodze dla pieszych.

Ale…

Są wyjątki od tej zasady. Określa je art. 33 ust.5 ustawy prawo o ruchu drogowym.

„5. Korzystanie z drogi dla pieszych przez kierującego rowerem jest dozwolone wyjątkowo, gdy:
1) opiekuje się on osobą w wieku do lat 10 kierującą rowerem;
2) szerokość chodnika wzdłuż drogi, po której ruch pojazdów jest dozwolony z prędkością większą niż 50 km/h, wynosi co najmniej 2 m i brakuje drogi dla rowerów, drogi dla pieszych i rowerów lub pasa ruchu dla rowerów;
3) warunki pogodowe zagrażają bezpieczeństwu rowerzysty na jezdni (śnieg, silny wiatr, ulewa, gołoledź, gęsta mgła), z zastrzeżeniem ust. 6.”

Korzystanie z drogi dla pieszych jest dozwolone wyjątkowo! Jeżeli nie są spełnione ww. warunki, to rowerzysta nie może wjechać na drogę dla pieszych, nie może mieć pretensji do pieszego, że ten utrudnia mu poruszanie się. Nie może rozpędzać pieszych na prawo i lewo, bo jemu się śpieszy.

Nie może też tego robić, nie tylko z powodu zasad dobrego wychowania, zabrania tego również art. 33 ust.6 ustawy prawo o ruchu drogowym.

„6. Kierujący rowerem, korzystając z drogi dla pieszych, jest obowiązany jechać z prędkością zbliżoną do prędkości pieszego, zachować szczególną ostrożność, ustępować pierwszeństwa pieszemu oraz nie utrudniać jego ruchu.

To nakaz chroniący pieszych uczestników ruchu drogowego. Należy się do niego bezwzględnie stosować.




Buszujący w trawie… ciąg dalszy

Jakiś czas temu pokazaliśmy wam mem „Buszujący w trawie” z samochodem zaparkowanym na trawniku. Pisaliśmy też kilkukrotnie o szkodliwości niszczenia lub uszkadzania terenów przeznaczonych do użytku publicznego, przez kierujący, którzy zatrzymywali swoje samochody na wspomnianych terenach zielonych.

Niestety czas wrócić do tematu.

Dziś o trzech drastycznych przykładach niezrozumienia zakazu wynikającego z art. 144 § 1 kodeksu wykroczeń.

Na początek przypomnienie: Art.  144.  §  1. Kodeksu Wykroczeń  Kto na terenach przeznaczonych do użytku publicznego niszczy lub uszkadza roślinność lub też dopuszcza do niszczenia roślinności przez zwierzęta znajdujące się pod jego nadzorem albo na terenach przeznaczonych do użytku publicznego depcze trawnik lub zieleniec w miejscach innych niż wyznaczone dla celów rekreacji przez właściwego zarządcę terenu, podlega karze grzywny do 1000 złotych albo karze nagany.

Szczególnie interesujący przykład. Kierujący, musiał się bardzo śpieszyć, skoro  zaparkował tuż przy ścianie budynku, niedaleko wejścia do klatki schodowej.

Kierujący tym samochodem najprawdopodobniej lubi off road i uznał, że postój SUVem na terenie zielonym to dobre rozwiązanie, niestety srodze się myli.

To równie interesujący przykład jak ford ze zdjęcia nr 1. Kierujący Fiatem, z fasonem zaparkował na terenie zielonym rozdzielającym jezdnię od drogi dla pieszych . Świadome działanie, raczej nie budzi wątpliwości. Kierujący musiał przejechać wzdłuż, po drodze dla pieszych. To szczególnie naganne zachowanie.

Pora roku nie ma tu najmniejszego znaczenia, sposób parkowania wskazany na zdjęciach, co najmniej uszkadza teren zielony przeznaczony do użytku publicznego.

Ogranicza jednocześnie prawa innych osób znajdujących się w przestrzeni publicznej.

Nie róbcie tak!

Chcemy zwrócić waszą uwagę na to, jak ważna jest zieleń w miejscach publicznych.

Pośpiech, brak miejsca nie jest żadnym uzasadnieniem dla uszkadzania lub niszczenia zieleni w przestrzeni publicznej.




Rowerzyści vs. Piesi  „Czy rowerzysta może jeździć po chodniku?”

Kto ma rację, piesi czy rowerzyści?

Napisał do nas mieszkaniec Gliwic, cyt. „Sprawa dotyczy wszechobecnych rowerzystów, którzy najwyraźniej nie rozumieją słów „przejście dla pieszych” ani „chodnik”, używając tych przestrzeni jak ścieżek rowerowych. Sytuacje, kiedy rowerzysta uzurpuje sobie miejsce do chodnika, bynajmniej nie poruszając się z prędkością zbliżoną do pieszego, są wręcz nagminne.”

Pora na nas, czas wyjaśnić wątpliwości i stanąć po właściwej stronie mocy. 😊

Art. 33 ust.1 ustawy prawo o ruchu drogowym mówi jasno „Kierujący rowerem lub hulajnogą elektryczną jest obowiązany korzystać z drogi dla rowerów, drogi dla pieszych i rowerów lub pasa ruchu dla rowerów, jeżeli są one wyznaczone dla kierunku, w którym się porusza lub zamierza skręcić. Kierujący rowerem lub hulajnogą elektryczną, korzystając z drogi dla pieszych i rowerów, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność i ustępować pierwszeństwa pieszemu. (podkreślenie własne)

Po prostu nie wolno poruszać się rowerem po chodniku (z wyjątkiem przypadków określonych w art. 33 ust.5 prawa o ruchu drogowym)

Przestrzeganie zasad prawa o ruchu drogowym przez wszystkich jego uczestników jest bardzo ważne dal naszego bezpieczeństwa.




Holowanie – fakty i mity

To, że nie odpowiadamy na wasze komentarze pod naszymi tekstami, nie oznacza, że ich nie czytamy.
Niestety, komentarze często tworzą szkodliwe mity, które trzeba wyjaśnić.

Temu poświęcamy poniższy tekst.

Mit: polujemy na porządnych obywateli, którzy w pośpiechu zaparkowali swój pojazd, a myśmy go usunęli.

Poniżej fragmenty jednego z wątków w dyskusji pod informacją o usunięciu z drogi samochodu zaparkowanego w sposób zagrażający bezpieczeństwu ruchu drogowego.

Pierwszy komentarz

„Szkoda tylko, że nie pilnują tych co robią zadymy na mieście i niszczą mienie ludzi i są bez karni a porządny człowiek, który pracuje i w pośpiechu zostawi auto na chwilę bo nie ma gdzie w tym mieście zaparkować ma zabrany samochód. Skandal” (pisownia oryginalna)

Autor racjonalizuje niewłaściwe zachowanie. Bo inni są gorsi, bo inni są „bez karni”, a strażnicy nic nie robią. Nic zaskakującego. Każdy ma potrzebę usprawiedliwiania się, choćby przez zwrócenie uwagi, że „Oni” nie robią tego, co powinni.

Mit: Nie robimy tego, co powinniśmy.

Przypomnijmy drugą część wypowiedzi „a porządny człowiek, który pracuje i w pośpiechu zostawi auto na chwilę bo nie ma gdzie w tym mieście zaparkować ma zabrany samochód. Skandal

Skandal? Mocne słowo. Czy użyte w sposób adekwatny? Słowo „Skandal” zostało użyte w absolutnie nieadekwatny sposób.

Czy skandalem jest wykonywanie swoich obowiązków służbowych, w tym przypadku związanych z nadzorowaniem prawidłowości postoju pojazdów?
Czy skandalem jest zareagowanie na to, że kierujący zatrzymał swój samochód w sposób zagrażający bezpieczeństwu w ruchu drogowym?

Odpowiedź jest prosta i jednoznacznie taka sama w przypadku obydwu pytań.

Zmieńmy punkt widzenia.
Czy skandalem jest to, że porządny człowiek naruszył (załóżmy, jednorazowo) przepisy prawa o ruchu drogowym?
Nic podobnego. Oczywiście moglibyśmy nazwać to skandalem, gdyby komentator naruszał te przepisy codziennie i bez żadnej refleksji.

Autor komentarza musi zrozumieć, że nie można zostawiać samochodu „na chwilę” w miejscu, w którym jego postój zagraża bezpieczeństwu ruchu drogowego.

Fakt: Usuwamy z drogi  wyłącznie pojazdy pozostawione w miejscu, gdzie jest to zabronione, utrudnia ruch i (lub) zagraża bezpieczeństwu ruchu drogowego.

Art. 130a. ustawy prawo o ruchu drogowym

1. Pojazd jest usuwany z drogi na koszt właściciela w przypadku:
1) pozostawienia pojazdu w miejscu, gdzie jest to zabronione i utrudnia ruch lub w inny sposób zagraża bezpieczeństwu;

Drugi komentarz:
„Nawet własne podwórka ludzie mają ale jeżeli jest zastawione a miejsca full zajęte i człowiek jest umówiony lub śpieszy się do pracy to parkuje na dostępnych miejscach które nikomu nie wadzą, ale straż miejska wtedy łatwe „kąski” lubi „upolować.” (pisownia oryginalna)

Co jest istotą powyższej wypowiedzi?

„(…)człowiek jest umówiony lub śpieszy się do pracy to parkuje na dostępnych miejscach, które nikomu nie wadzą(…)”

Problem zaczyna się, kiedy pochylimy się nad znaczeniem dwóch określeń.

Pierwsze-„dostępne miejsca”.
Drugie–„nikomu nie wadzą”.

Dostępne miejsca postojowe to takie miejsca, na których postój nie jest zabroniony znakami drogowymi lub zapisami ustawy prawo o ruchu drogowym.

Jeżeli w miejscu X obowiązuje zakaz zatrzymywania się lub postoju, to z punktu widzenia obowiązującego prawa, to miejsce jest:

N I E D O S T Ę P N E

Fakt: Żaden strażnik czy policjant nie będzie miał pretensji o parkowanie na dostępnych miejscach, w sposób określony w przepisach prawa o ruchu drogowym. 

Nikomu nie wadzą? To tak nie działa. Jeżeli miejsce należy do kategorii wyżej opisanych miejsc niedostępnych, to postój na nim powinien „wadzić” wszystkim zainteresowanym. Przy czym może się to wiązać zarówno z naruszeniem „tylko” normy prawa, jak i „aż” spowodowaniem zagrożenia dla bezpieczeństwa w ruchu drogowym.

Prosimy.
Nie wybierajcie tej drogi, nie szukajcie takiego (jak powyższe) usprawiedliwienia dla swojego, niewłaściwego zachowania.

Podsumowanie.
Ktoś napisał, „Na całym świecie nie ma policji i straży miejskiej która jest w stanie udaremnić każdą sytuację bo nikt za wandalami nie chodzi i nie czyta im w myślach, a tu sprawa jest prosta, jak stoisz na pasach to dostajesz mandat…” (pisownia oryginalna)




Wypadek na ul. Skowrońskiego

Wczoraj (16.11.2022 r.) około 18:30 podczas przejazdu ul. Skowrońskiego (dzielnica Zatorze, rejon 2) zauważyliśmy osobę leżącą na jezdni i stojący obok samochód.

Okazało się, że kilka minut wcześniej doszło tu do potrącenia. Poszkodowanej udzieliliśmy pomocy i monitorowaliśmy jej stan do przyjazdu Zespołu Ratownictwa Medycznego.

Sprawcą wypadku zajęły się odpowiednie służby.