Zakaz zatrzymywania? Jakiś dziwny…
Zakazy zatrzymywania widzimy codziennie, w wielu miejscach, na wielu ulicach. Często złoszczą, czasem dziwią a jeszcze rzadziej – zaskakują.
Zasady są jasne – zakazów wynikających ze znaków drogowych i przepisów musimy przestrzegać. Żeby to miało sens, konieczne jest właściwe rozumienie tego, na co patrzymy.
Tu może pojawić się problem.
Zasady wynikające z prawa o ruchu drogowym wskazują, że dyspozycja „zakaz zatrzymywania się” obowiązuje za znakiem B-36.
Na pewno?
Dziś chcielibyśmy przypomnieć o jednym z przypadków, kiedy „zakaz zatrzymywania się” wynikający ze znaku B-36 obowiązuje przed znakiem, a nie za znakiem.
To sytuacja, w której znak B-36 został uzupełniony o tabliczkę T-26, która wygląda tak…
Taki znak, najczęściej można zobaczyć na placach, dużych parkingach i innych miejscach, gdzie zatrzymują się pojazdy.
Oznacza on, że na całej szerokości miejsca, gdzie stoi znak (od krawędzi do krawędzi) obowiązuje zakaz zatrzymywania się, obowiązuje przed znakiem.
Warto o tym pamiętać, bo konsekwencje mogą być nieprzyjemne.
Za tydzień przypomnimy o innych tabliczkach „ze strzałkami” występującymi w „duecie” ze znakiem „zakaz zatrzymywania się”.