fbpx
21 stycznia 2025

Przez lekkomyślność mogło dojść do nieszczęścia

image_pdfimage_print

Każdy dzień na drodze weryfikuje naszą odpowiedzialność i znajomość przepisów. Niestety, nie wszyscy kierowcy zdają sobie z tego sprawę, czego przykładem może być wczorajsze zdarzenie. Podjęliśmy czynności wobec obcokrajowca, który zignorował znak zakazu ruchu. Jak się okazało, nie miał on w ogóle uprawnień do kierowania pojazdami – do czego sam się przyznał, a co potwierdziliśmy. Wobec zaistniałej sytuacji na miejsce wezwaliśmy patrol Policji, który przejął dalsze czynności w sprawie.

Zgodnie z Art.  94. §  1 Kodeksu Wykroczeń

Kto na drodze publicznej, w strefie zamieszkania lub strefie ruchu prowadzi pojazd mechaniczny, nie mając do tego uprawnienia, podlega karze grzywny nie niższej niż 1500 złotych. Za to wykroczenie sąd może również zakazać prowadzenia pojazdów na kilka lat, a jeśli prawo jazdy zostało cofnięte – nawet skazać na karę więzienia. 

Za złamanie zakazu ruchu (znak B-1) można otrzymać natomiast mandat w wysokości do 5000 zł oraz 8 punktów karnych, co przybliża kierowcę do limitu utraty prawa jazdy.

Wczorajsze zdarzenie jest doskonałym przykładem, jak brak rozwagi i lekceważenie przepisów mogą prowadzić do interwencji służb i poważnych konsekwencji prawnych. 

Znak B-1 „zakaz ruchu” nie pojawia się bez powodu – jego celem jest ochrona pieszych, mieszkańców czy ograniczenie dostępu do miejsc, gdzie ruch pojazdów może być szczególnie niebezpieczny. 
Z kolei prowadzenie pojazdu bez uprawnień naraża na niebezpieczeństwo nie tylko kierowcę, ale również innych uczestników ruchu. To również brak szacunku wobec tych, którzy przestrzegają zasad i dbają o bezpieczeństwo na drodze. 

Każdy z nas ma wpływ na to, jak wygląda bezpieczeństwo na drogach. Przestrzeganie przepisów, takich jak znak B-1 czy konieczność posiadania uprawnień, to nie tylko kwestia prawa, ale też zdrowego rozsądku i troski o innych.

Udostępnij:
Skip to content